-
Jak się mówiło przed wojną?30.01.201330.01.2013Dzień dobry,
pytanie dotyczy języka używanego przed wojną i anachronizmów językowych w literaturze. Czytam teraz Morfinę Szczepana Twardocha, w której polski oficer w 39 roku używa na godziny określeń 17.00 i 22.00. Czy tak mówiło się przed wojną? (Zdawało mi się, że 5 i 10).
I ewentualnie dodatkowo, jeśli ktoś z Państwa czytał tę książkę: czy przed wojną mówiło się tak, jak mówią jej bohaterowie (chodzi mi o przekleństwa etc.)?
Dziękuję bardzo i pozdrawiam,
Małgorzata Werner -
Jak się nazywasz?2.07.20032.07.2003Witam,
Chciałbym się dowiedzieć, jak prawidłowo powinno odpowiedzieć się na pytanie „Jak się nazywasz?”. Od wielu lat uważałem, że na tak zadane pytanie odpowiada się nazwiskiem lub naraz imieniem i nazwiskiem. Jednak Państwa słownik tłumaczy wyraz nazywać w następujący sposób: „mieć, nosić jakieś imię, nazwisko; mieć na imię: Nazywa się Teodor”. Czy zatem można na to pytanie odpowiedzieć „Nazywam się Paweł”? -
krzyczeć, jakby się miał Żyd urodzić1.11.20131.11.2013Szanowni Eksperci,
w jednym z opowiadań Marka Hłaski spotkałem się z powiedzeniem krzyczeć, jakby się miał Żyd urodzić. Skąd się ono wzięło?
-
Nie mam się w co ubrać12.03.201212.03.2012Szanowna Redakcjo,
chciałabym poprosić o rozwikłanie mojego problemu natury interpunkcyjnej. Mianowicie, poprawny jest wariant: „Nie mam się w co ubrać” czy też „Nie mam się, w co ubrać”? Wydaje mi się, że jest to utarty zwrot, wobec czego nie można mówić, o wprowadzaniu zdania podrzędnego do zdania składowego (?) „Nie mieć się” – w końcu czegoś takiego w polszczyźnie chyba nie ma. W każdym razie mogę się mylić, dlatego też proszę uprzejmie o odpowiedź.
Z wyrazami szacunku
Karolina S. -
Patrząc stąd, świat zdaje się nie mieć końca1.11.20091.11.2009Witam,
czytając Lapidarium III Ryszarda Kapuścińskiego, spotkałam się z następującym zdaniem: „Nic tu nie ogranicza człowieka i ponieważ patrząc stąd, świat zdaje się nie mieć końca, i my poddajemy się złudzeniu, że oto dotykamy wieczności”. Czy konstrukcja ta nie zawiera błędu? Wygląda to tak, jakby imiesłów patrząc odnosił się do świata, a przecież podmiotem jest człowiek (tudzież my).
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Felicyta -
śliwić się16.10.201316.10.2013Czy o ranie można powiedzieć, że się śliwi, w znaczeniu że 'źle się goi'? Tak mówiło się u mnie w domu, ale nie znalazłem tego słowa w słownikach. W internecie znalazłem jedynie: śliwić się 'zlewać, spływać, ślimaczyć się' na stronie: http://genezanazwisk.pl/nazwiska-widok-g-wny?title_op=contains&title=&page=337.
-
Wydawać się, zdawać się 9.01.20189.01.2018Jako tłumacz i redaktor mam prośbę o krótkie rozstrzygnięcie dot. Pani odpowiedzi w Poradni PWN z grudnia 2016, mianowicie: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Wydawac-sie-bezokolicznik;17323.html
Czy ta zasada o niełączeniu bezokolicznika z wydaje się dotyczy także zdaje się?
Przyznam szczerze, że dotąd unikałam (jako tłumacz) i tępiłam (jako redaktor) wyłącznie zlepek wydaje się być, akceptując inne czasowniki (co nie było zbyt logiczne, lecz tak mnie nauczyła moja mentorka).
Będę szczerze wdzięczna za odpowiedź.
-
Wymawiać się od czegoś
30.12.202030.12.2020Czy czasownik wymawiać się może być używany w znaczeniu 'usprawiedliwiać się'? Np. Nie przyszła na spotkanie. Potem wymówiła się migreną. Zawsze myślałam, że tak, ale nie znalazłam takiego znaczenia w słowniku.
Dziękuję i pozdrawiam
D.
-
Chciałem się zapytać…26.06.200226.06.2002Panie Profesorze!
Chcę zapytać Pana o poprawność konstrukcji: „Chciałem się zapytać…”. Czy nie odnosi się to do czasu przeszłego (chciałem)? Może powinno być chciałbym albo chcę? Druga sprawa – czy chcieć jest czasownikiem zwrotnym? Czy „Chciałem się zapytać…” nie oznacza pytania skierowanego do samego siebie?
Pozdrawiam -
chować i potknąć się27.09.200127.09.2001Mam dwa pytania:
Pierwsze dotyczy beznadziejnego, wydawałoby się, sporu, w którym pozostaję od pewnego czasu. Chodzi mianowicie o czasownik chować, a konkretnie jego formę dokonaną schować. Dla mnie naturalna odmiana tego czasownika to: ja schowam, ty schowasz, oni schowają…, co za tym idzie, prosząc kogoś o schowanie czegoś, pytam „Schowasz to?”. Tymczasem mój mąż, pochodzący z innego miasta, uparcie prosi mnie „Schowiesz?”. Mnie ta forma po prostu w głowie się nie mieści!!! Co gorsza, mam powody przypuszczać, iż mój mąż w stronach, z których pochodzi, nie jest jedyną osobą używającą tej formy. Tymczasem ja w Małopolsce z takim sformułowaniem nigdy się nie spotkałam. Czy to jakaś gwara, czy błąd? A jeśli tak, to czyj?…
Drugie pytanie dotyczy również czasownika dokonanego – chodzi mianowicie o potknąć się: czy forma potkłam się jest dopuszczalna, czy też jedynym dopuszczalnym sformułowaniem jest tu potknęłam się?
Bardzo dziękuje za rozwianie watpliwości.
Z wyrazami szacunku,
Maga